Recenzja filmu

Rozstania i powroty (2006)
Anthony Minghella
Jude Law
Robin Wright

Dwa światy

<a href="http://www.filmweb.pl/Anthony+Minghella,filmografia,Person,id=10201" class="n">Anthony Minghella</a> reżyser <a href="http://wzgorze.nadziei.filmweb.pl/" class="n"><b>"Wzgórza
Anthony Minghella reżyser "Wzgórza nadziei" i "Angielskiego pacjenta" - spektakularnych widowisk zrealizowanych na podstawie literatury, postanowił spróbować sił w kameralnym dramacie. Podobnie jak przy poprzednich filmach sam napisał scenariusz, choć tym razem wcale nie książki dostarczyły mu inspiracji. Do projektu zaangażował znane nazwiska: Juliette Binoche, Jude'a Lawa oraz Robin Wright Penn, mające przyciągnąć widzów do kin. Jude Law wcielił się w postać architekta, któremu okradziono firmę. Okazuje się, że na usługach zorganizowanej szajki złodziei jest 15-letni Miro, syn Bośniaczki Amiry. Śledząc przyłapanego na gorącym uczynku chłopaka, Will poznaje jego matkę. Amira, zmuszona wyemigrować z ogarniętej wojną Bośni, w Londynie trudni się krawiectwem. Niewielkie lokum jest jednocześnie mieszkaniem i maleńka pracownią, gdzie przyjmuje interesantów przychodzących zlecić przeróbki. Nie ma tu miejsca na pianino, więc atrapa klawiatury służy kobiecie za instrument. Ćwiczę wyobraźnię, powie zapytana, dlaczego nie sprawi sobie keyboardu. Will nie zdradza, że Miro jest przestępcą, który go okradł. Nieświadoma niczego Amira przerabia bogatemu architektowi garnitury i robi wszystko, żeby jej syn był szczęśliwy. "Rozstania i powroty" to opowieść o zderzeniu dwóch rzeczywistości. Na King's Cross przenikają się światy biednych i bogatych mieszkańców współczesnego Londynu. To nie jest dobre miejsce na biuro - doradzają znajomi Willa. Minghella pokazuje kulturowy tygiel, gdzie ludzie mówią różnymi językami i w rozmaity sposób próbują zaspokajać swoje potrzeby. Portretowanie różnorodnych środowisk i diagnoza sytuacji emigrantów i ich pracodawców wypadły dość schematycznie. Zdecydowanie bardziej interesujący wydaje się watek miłosny, przede wszystkim dzięki Juliette Binoche w świetnej roli kobiety po przejściach wojennych, skazanej na uciekanie, samotność i biedę, samotnie wychowującej syna, dla którego jest w stanie wszystko poświęcić. Minghella chciał opowiedzieć o matczynej miłości, wychowywaniu trudnych dzieci, relacjach damsko-męskich i nierównościach społecznych. Wyszła wzruszająca mieszanka, łatwa w odbiorze, ale średnio przekonująca. Filmowi bliżej miejscami do wyciskacza łez, niż ambitnego dramatu. To co naprawdę zastanawia, to niewiarygodna wprost dobroć bohaterów "Rozstań i powrotów". Wszyscy są tu tak wspaniałomyślni, że niekiedy trudno odgadnąć motywacje ich poczynań, nawet jeśli intencje są słuszne. Przedstawiciel prawa walczący jak lew, żeby młodociani przestępcy nie poszli do więzienia, żona Willa niemal od razu wybaczająca zdradę, Amira niezdolna do złych uczynków, no i Jude Law o anielskim, zniewalającym spojrzeniu, który nawet jeśli źle postąpi, natychmiast próbuje odkupić swoje winy.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Jeżeli uważacie, że świat to padół łez, gdzie pewne są tylko smutek i cierpienie, to macie rację - a... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones